poniedziałek, 12 sierpnia 2013
Niedziela pełna niespodzianek.
Nadeszła niedziela, ja oczywiście wstałam w samo południe. Gdy chciałam sprawdzić która jest godzina, nagle zobaczyłam 5 smsów od Louisa. Nie wiedziałam skąd ma mój numer telefonu, pewnie od Zayna ale mniejsza z tym. W tych smsach było coś takiego "Hej, wiesz może co się stało Zaynowi, że nie odbiera ode mnie telefonu?" Ja byłam trochę zaskoczona, nie mogłam sobie dopuścić do myśli że coś mu się stało. Więc postanowiłam poszukać może gdzieś u mnie zgubił. No to szukam, telefonu w domu u mnie nie było. Przypomniała mi się sytuacja z wieczora że go odprowadzałam do bramy, może po drodze zgubił. Nigdzie go nie widziałam. Postanowiłam że zadzwonię, będzie dźwięk. A tu nagle leci Queen - We Will Rock You. Napisałam Louisowi że wszystko jest już ok, bo znalazłam jego telefon w krzakach. On się zaczął śmiać. Powiedziałam mu żeby podjechał pod mój dom i jedziemy do Zayna. Po 15 minutach przyjechał. Podczas drogi do domu Zayna, zbliżyliśmy się do siebie. Bardziej go poznałam. Zaczęłam przeglądać zdjęcia Zayna na komórce, a tu nagle wyskakuje mi Niall pod prysznicem! Myślałam że dostanę zawału, miał takiego wielkiego... myślałam że zwymiotuję. Louis się zastanawiał o co mi chodzi, że się tak krzywię do tego telefonu. Pokazałam mu to zdjęcie i zaczął się tak głośno śmiać, myślałam że zaraz wjedzie w słup. Ja spoważniałam, powiedziałam że to nie jest śmieszne. Co Zayn robił z nim pod prysznicem!? Sesję jakąś, z tym słoniem trombalskim. Dobra spojrzałam, jeszcze raz na to zdjęcie. Louis zahamował, bo już byliśmy prawie na miejscu. Tak mi się w głowie zakręciło że mu się na buty zrzygałam. Później on popatrzył na te rzygi i jeb na wycieraczkę ale nie pod siebie, tylko na moją. Zayn wychodzi z domu, przyłapuje nas w dziwnej pozycji i takie yyyyyy co? Otwiera drzwi i tak zajechało że mu się słabo zrobiło. Pyta się nas, dlaczego jest tu tyle wymiocin? Co zrobiliście? A my na to, no bo wiesz... zobaczyliśmy zdjęcie Niall'a pod prysznicem w twoim telefonie. Zayn zrobił takie oczy. A to wy macie mój telefon? Tak, zgubiłeś go i był w krzakach. Wytłumacz mi teraz, co robi takie zdjęcie u ciebie na komórce? No bo wiesz, Niall zamiast wysłać do swojej 'dziewczyny' wysłał do mnie. Też byłem na początku zdziwiony, no ale cóż. Bywa. No więc oddaliśmy telefon Zaynowi. Poszliśmy do jego domu. Poznałam, mamę Zayna była całkiem miła. Polubiłam ją. Zjedliśmy u niego obiad. Fajnie spędziliśmy czas. Louis razem z Zaynem śpiewali różne piosenki, szkoda że nie było reszty chłopaków. Mają wspaniały głos i uwielbiam ich słuchać. Zaczęliśmy się wygłupiać. Louis razem z Zaynem odwieźli mnie do domu. Zaczęłam się pakować, ogarniać lekcje bo już jutro do szkoły. Nie cierpię poniedziałków.
niedziela, 11 sierpnia 2013
Nadszedł weekend.
Po ciężkim tygodniu pracy i miłych chwilach spędzonych z chłopakami nadszedł weekend. Przez te parę dni w szkole, trochę z chłopakami a przeważnie z Zaynem się zbliżyłam. Zaczęłam go traktować, jako bardzo dobrego, bliskiego mi przyjaciela. Przez te parę dni potrafił mi tyle pomóc. Umówiliśmy się na sobotę do mnie. Mama bardzo mnie zmuszała, abym go zaprosiła bo chce poznać mojego przyjaciela. No więc poszłam posprzątać pokój, zostało mi półtorej godziny na sprzątanie pokoju, ogarnięcie się. Gdy posprzątałam zostało mi jeszcze 15 min do spotkania. A więc po tych 15 minutach przyszedł Zayn. Na przywitanie pocałował mnie w policzek. Mama na początku była zdziwiona, bo wyglądał na starszego chłopaka. Ale gdy go poznała przekonała się jaki to on jest dobry, miły. Przy okazji nie pali, nie pije. Powinna się cieszyć. No i tak się stało. Ucieszyło ją to że mam takiego porządnego przyjaciela. 35 min później poszliśmy do mojego pokoju pobyć sami. Wzięłam laptopa na łóżko i zaczęliśmy serfować po internecie. Po chwili nam się to znudziło, Zayn znalazł jakiś fajny horror. Ja wzięłam zasunęłam żaluzję, zaczęliśmy oglądać. Zayn położył swoją rękę na moim ramieniu. Po chwili ją zdjęłam i się do niego mocno przytuliłam. Uwielbiałam ten jego zapach, był bardzo przyjemny. Masował mnie po głowie, plecach. Był strasznie opiekuńczy i to mi się najbardziej podobało że się mną tak zajmował i wspierał. Po prostu był ze mną. Takiej mocnej ręki zawsze mi brakowało. Był już późny wieczór musiał już jechać do domu. Odprowadziłam go pod bramę. Pocałował mnie spokojnie w usta i przytulił. Powiedział że musimy się tak częściej spotykać. Dobranoc. :* No to, dobranoc. :) Szczęśliwa pobiegłam do swojego domku. Zjadłam kolację i się położyłam do swojego łóżka gdzie na pościeli jeszcze panował ten słodki zapach Zayna. Po chwili usnęłam.
Mój pierwszy dzień w szkole.
Gdy pierwszego dnia przyszłam do szkoły, pomyliłam wejścia. Zamiast wejść na gimnazjum weszłam na podstawówkę. Błądziłam, po szkole i szukałam tej cholernej szatni. Nagle zobaczyłam Zayna, chodzącego z chłopakami. Podszedł do mnie i się przywitał. Hej, Zayn mam problem... no bo to jest mój pierwszy raz w nowej szkole i nie wiem gdzie jest szatnia. On pod uchem się zaśmiał i mnie zaprowadził. Powiedział że będę musiała się jeszcze wiele nauczyć. Więc zawszę mogę do niego podejść, poprosić żeby mi w czymś pomógł. Poszłam do szatni się rozpakować i zmienić buty. Gdy już to zrobiłam, przedstawił mi Zayn swoich kolegów. Harry,Niall,Louis,Liam. Było mi bardzo miło, tylko trochę dziwnie się czułam że jeszcze nie poznałam żadnej dziewczyny. Trzeba było iść już do klasy bo zadzwonił dzwonek, popatrzyłam na numerek i pobiegłam. Pierwsza lekcja nawet była spokojna, ale druga to normalnie byłam w szoku! Moja klasa była straszna. Biegała po całej klasie, skakała, darła się, słuchała muzyki na fula. Nauczycielka się darła. Nie dziwię się jej. Ja jedyna, siedziałam spokojna i zdziwiona że nauczyciel daje sobie tak wchodzić na głowę. Gdy zadzwonił dzwonek wybiegłam z klasy jak jakaś głupia i już miałam dość szkoły, dość tych ludzi. Szukałam Zayna, ale znalazłam go 3 minuty przed dzwonkiem i powiedziałam mu że moja klasa jest straszna, mam jej dość. Mocno się w niego wtuliłam później, zaczęłam poznawać następnych chłopaków byli całkiem spoko. Dało się z nimi pogadać, nie to co inni. Byli przemili. Po tych wszystkich lekcjach, strasznych lekcjach poszłam z chłopakami na rynek. Harry w sekrecie mi powiedział że Zayn ma marzenie zostać ginekologiem. A ja się tak przeraziłam i wybuchłam śmiechem. Harry powiedział to samo wszystkim oprócz Zayna. Zaczęliśmy się tak śmiać, a biedny Zayn nie wiedział o co chodzi. Po pewnym czasie Harry mu to powiedział, o mało co by się nie zapadł pod ziemię ze wstydu. Był czerwony jak burak. Zrobiło się cicho. Zayn, po pewnej chwili do mnie wyjeżdża z tekstem a może loda Ci kupić. A ja takie yyy... najpierw ginekolog teraz lody. No dobra, to kupuj. No i tak wszyscy sobie zjedliśmy lody, za 5 minut miałam mieć autobus. Zayn mnie nie chciał wypuścić, tak się do mnie przykleił że o mało bym się nie spóźniła. Wróciłam do domku, zjadłam obiad a moje mama jak tam w nowej szkole? A no całkiem spoko. Poznałaś kogoś? Tak, mam wspaniałe koleżanki. Powiedziała do mnie, tak oczywiście że koleżanki, na odległość śmierdzi od ciebie męskimi perfumami ja się zaśmiałam hahaha ale to tylko jeden kolega. Ty lepiej weź na siebie uważaj, żebym nie musiała za wczas bawić. Ja się załamałam, zamknęłam drzwi od pokoju i po chwili brrr brrrr brrrrr... sms od Zayna "Ale kochanie, co w tym złego że chciałem zostać ginekologiem, lubię zaglądać tu i tam." Pomyślałam po chwili, dlaczego ja? xD Myślałam że padnę ze śmiechu, rzuciłam telefon na łóżko i zabrałam się za lekcje.
sobota, 10 sierpnia 2013
Przeprowadzka, nowy dom, nowi ludzie, nowa szkoła.
Pewnego dnia gdy się z rana obudziłam, moje życie strasznie się zmieniło. Przeprowadziłam się do innego miasta, poszłam do nowej szkoły. Mnóstwo otaczającego mnie nowego towarzystwa. Gdy poszłam na rozpoczęcie roku szkolnego, zastanawiałam się czy sobie poradzę w takiej wielkiej szkole, jak ja się tu odnajdę!? Nikogo tu nie znałam, byłam samotna jak palec. Jakaś babka, powiedziała mi do której klasy mam iść. No to poszłam. Gdy weszłam do klasy, wszyscy się na mnie tak patrzyli jakbym im coś zrobiła, dosłownie wbiła nóż w serce. Nie wiedziałam co się dzieje. Usiadłam i czekałam aż nowa wychowawczyni Beata Cipciocha przemówi. Przez 15 minut, coś tam mówiła o książkach, nowych znajomościach, szatniach. Ja jej za bardzo nie słuchałam, tylko rozglądałam się po klasie. Gdy powiedziała że możemy się rozejść ja wyszłam jako pierwsza, powiedzmy że 'wybiegłam'. Szukałam szatni, żeby wiedzieć dokładnie gdzie ona jest. W szatni ujrzałam pięknego chłopaka. Miał takie lśniące oczka. Powiedziałam mu Hej. No to on odpowiedział Cześć, jestem Zayn a ty? Natalia, miło mi Cię poznać. Jesteś nowa w tej szkole? Ja odpowiedziałam spokojnie, Tak jestem nowa, nie znam tu nikogo. Gdy zobaczyłam moją nową klasę to myślałam że się zapadnę pod ziemię. Zayn mnie przytulił, nawet nie zapytał czy może. Ja się dziwnie czułam, bo ledwo co tego chłopaka znałam, ale było mi miło. Powiedział mi żebym się nie martwiła i zawsze mogę na niego liczyć. Ja podziękowałam i powiedziałam że muszę już iść, bo jutro mój pierwszy poważny dzień w nowej szkole. No to do zobaczenia. :) Pobiegłam w stronę wyjścia. Wsiadłam w autobus i pojechałam do domu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)