niedziela, 11 sierpnia 2013
Mój pierwszy dzień w szkole.
Gdy pierwszego dnia przyszłam do szkoły, pomyliłam wejścia. Zamiast wejść na gimnazjum weszłam na podstawówkę. Błądziłam, po szkole i szukałam tej cholernej szatni. Nagle zobaczyłam Zayna, chodzącego z chłopakami. Podszedł do mnie i się przywitał. Hej, Zayn mam problem... no bo to jest mój pierwszy raz w nowej szkole i nie wiem gdzie jest szatnia. On pod uchem się zaśmiał i mnie zaprowadził. Powiedział że będę musiała się jeszcze wiele nauczyć. Więc zawszę mogę do niego podejść, poprosić żeby mi w czymś pomógł. Poszłam do szatni się rozpakować i zmienić buty. Gdy już to zrobiłam, przedstawił mi Zayn swoich kolegów. Harry,Niall,Louis,Liam. Było mi bardzo miło, tylko trochę dziwnie się czułam że jeszcze nie poznałam żadnej dziewczyny. Trzeba było iść już do klasy bo zadzwonił dzwonek, popatrzyłam na numerek i pobiegłam. Pierwsza lekcja nawet była spokojna, ale druga to normalnie byłam w szoku! Moja klasa była straszna. Biegała po całej klasie, skakała, darła się, słuchała muzyki na fula. Nauczycielka się darła. Nie dziwię się jej. Ja jedyna, siedziałam spokojna i zdziwiona że nauczyciel daje sobie tak wchodzić na głowę. Gdy zadzwonił dzwonek wybiegłam z klasy jak jakaś głupia i już miałam dość szkoły, dość tych ludzi. Szukałam Zayna, ale znalazłam go 3 minuty przed dzwonkiem i powiedziałam mu że moja klasa jest straszna, mam jej dość. Mocno się w niego wtuliłam później, zaczęłam poznawać następnych chłopaków byli całkiem spoko. Dało się z nimi pogadać, nie to co inni. Byli przemili. Po tych wszystkich lekcjach, strasznych lekcjach poszłam z chłopakami na rynek. Harry w sekrecie mi powiedział że Zayn ma marzenie zostać ginekologiem. A ja się tak przeraziłam i wybuchłam śmiechem. Harry powiedział to samo wszystkim oprócz Zayna. Zaczęliśmy się tak śmiać, a biedny Zayn nie wiedział o co chodzi. Po pewnym czasie Harry mu to powiedział, o mało co by się nie zapadł pod ziemię ze wstydu. Był czerwony jak burak. Zrobiło się cicho. Zayn, po pewnej chwili do mnie wyjeżdża z tekstem a może loda Ci kupić. A ja takie yyy... najpierw ginekolog teraz lody. No dobra, to kupuj. No i tak wszyscy sobie zjedliśmy lody, za 5 minut miałam mieć autobus. Zayn mnie nie chciał wypuścić, tak się do mnie przykleił że o mało bym się nie spóźniła. Wróciłam do domku, zjadłam obiad a moje mama jak tam w nowej szkole? A no całkiem spoko. Poznałaś kogoś? Tak, mam wspaniałe koleżanki. Powiedziała do mnie, tak oczywiście że koleżanki, na odległość śmierdzi od ciebie męskimi perfumami ja się zaśmiałam hahaha ale to tylko jeden kolega. Ty lepiej weź na siebie uważaj, żebym nie musiała za wczas bawić. Ja się załamałam, zamknęłam drzwi od pokoju i po chwili brrr brrrr brrrrr... sms od Zayna "Ale kochanie, co w tym złego że chciałem zostać ginekologiem, lubię zaglądać tu i tam." Pomyślałam po chwili, dlaczego ja? xD Myślałam że padnę ze śmiechu, rzuciłam telefon na łóżko i zabrałam się za lekcje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
LODY GINEKOLOG TAKA SYTUACJA
OdpowiedzUsuń